Max testuje nową funkcję, która może zmienić sposób, w jaki przeglądamy filmy i seriale. Sztuczna inteligencja sama wybierze sceny, które zobaczysz jako podgląd, ale czy to realna pomoc, czy tylko sprytna sztuczka na wywołanie dopaminowego strzału?
Serwis Max (czyli HBO Max) testuje właśnie nową funkcję, która może na dobre zmienić sposób wybierania treści do oglądania. Widzowie w USA już teraz mogą zauważyć, że po najechaniu na wybrany tytuł, automatycznie odtwarza się podgląd wideo.
- „The Pitt” wraca! Co już wiemy o 2. sezonie serialu Max?
- HBO znalazło w Polsce największego fana Diuny. Obejrzał film… ile razy?!
Max z podglądem scen od AI – pomoc czy pułapka?
Max wprowadza AI, która ma sama wybierać „Drop-in Moments”, czyli fragmenty najbardziej przyciągające uwagę. Mają to być sceny, które zwiększają szansę na to, że klikniesz „Odtwórz”. Oczywiście całość będzie wyglądała jak zwiastun.
Według oficjalnej zapowiedzi Warner Bros. Discovery, narzędzie ma pomóc w szybszym tworzeniu podglądów, szczególnie przy ogromnej bibliotece tytułów. Ale warto się zastanowić: czy to technologia, która ma ułatwić wybór, czy może sprytna metoda na szybkie dostarczenie zastrzyku dopaminy?
Avi Saxena, CTO Warner Bros. Discovery, przekonuje, że rozwiązanie oszczędzi czas i pozwoli sprawnie przeglądać katalog, a jednocześnie – i tu cytat – „znacząco ograniczy czas ręcznej edycji materiałów podglądowych”. Czyli mniej ludzi, więcej algorytmów.

fot. Max
Brzmi znajomo? Netflix ma podobną funkcję od lat, ale Max idzie o krok dalej – zamiast montażu, dostaniemy fragmenty wybrane automatycznie. Dodatkowo widzowie będą mogli wyłączyć dźwięk lub obraz w podglądach, jeśli ich to drażni – podobnie jak u konkurencji.
To wszystko dzieje się chwilę przed kolejną dużą zmianą: latem Max znów stanie się HBO Max. Zmiany w menu, branding i teraz AI – wygląda na to, że serwis szuka sposobu na to, żeby użytkownik nie szukał, tylko klikał.
Pytanie tylko, co to oznacza dla widza w Polsce? Funkcja na razie trafia do USA, ale jeśli się sprawdzi, można się spodziewać jej wprowadzenia globalnie. A wtedy to AI zdecyduje, co będzie twoim pierwszym wrażeniem o każdym filmie czy serialu.
I z jednej strony jest to bardzo wygodne. Z drugiej jednak algorytm dopasowując najlepsze momenty, mocno zainteresuje (w sumie tak jak w trailerach) samą produkcją i na podstawie przekona Cię do kliknięcia. Mam nadzieję, że będzie to dobrze wyważone. Często i gęsto dany film ma zaledwie kilka dobrych fragmentów, gdzie cała reszta jest „średnia”.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz