Netflix szykuje nowy serial osadzony w uniwersum Assassin’s Creed, który może być największym ryzykiem, ale też największym hitem w historii growych adaptacji. Produkcja zbliża się powoli, a widzowie zadają sobie jedno pytanie: czy tym razem się uda?
Ubisoft nie daje za wygraną. Po porażce kinowego filmu z 2016 roku franczyza Assassin’s Creed dostaje drugą szansę – tym razem na małym ekranie i z pomocą Netflixa. Serial live-action został zapowiedziany już w 2020 roku, ale dopiero teraz wszystko zaczyna ruszać z miejsca.
- Co oglądać w Netflix? Nowe filmy i seriale (czerwiec 2025)
- Najbardziej wyczekiwany serial Netflixa? Data premiery pobiła rekordy
Assassin’s Creed wraca – ale tym razem od Netflix!
Assassin’s Creed to gigantyczna marka, która od 2007 roku sprzedała się w ponad 200 milionach egzemplarzy. Fani pokochali ją za połączenie historii, podróży w czasie i epickich pojedynków skrytobójców.
Ostatnia odsłona – Assassin’s Creed Shadows, osadzona w feudalnej Japonii – zyskała uznanie za klimat i świeżość. Idealny moment, by spróbować sił w nowym medium.
Ale łatwo nie będzie. Poprzedni film z Michaelem Fassbenderem to dla wielu fanów trauma, krytykowany za chaotyczną fabułę i miałką grę aktorską, zraził nawet najwierniejszych graczy. Netflix ma więc sporo do udowodnienia.

Źródło: YouTube 20th Century Studios Polska
Tym razem jednak projekt wydaje się bardziej przemyślany. Za sterami serialu staną Roberto Patino (Westworld, DMZ) i David Wiener (Halo, Homecoming). Scenariusz tworzy ekipa doświadczonych twórców, w tym Claire Kiechel (The Acolyte), Emily St. John Mandel (Station Eleven) i inni.
To zestawienie sugeruje, że Netflix celuje w ambitne, wielowarstwowe widowisko, które połączy dramat egzystencjalny, dystopijną sci-fi i brutalne starcia osadzone w realiach historycznych.
Brzmi imponująco? Zdecydowanie. Warto pamiętać, że jednak Assassin’s Creed nie ma jednego bohatera czy głównej osi fabularnej, to przecież seria, która przeskakuje między epokami i postaciami.

Źródło: YouTube 20th Century Studios Polska
Brak spójnej narracji, jak w przypadku „Wiedźmina”, może być największym wyzwaniem. Serial musi więc znaleźć jasną wizję i unikać pustych odniesień dla fanów, jeśli ma dotrzeć do szerszej widowni.
Na razie brakuje oficjalnej obsady. Rozpoczęcie prac zaplanowano na 2025 lub 2026 rok, ale nic nie jest pewne. Fani muszą uzbroić się w cierpliwość, choć oczekiwania są ogromne.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz