Marvel wraca z nowym serialem, który może namieszać bardziej niż się spodziewasz. Najnowsza produkcja to historia młodej geniuszki, która idzie śladem Iron Mana… ale na jej drodze stanie ktoś, kogo nie da się pokonać samą technologią.
Disney+ potwierdza – 25 czerwca na platformie zadebiutuje nowy serial Marvela zatytułowany „Ironheart”. Produkcja kontynuuje wątki z filmu „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”, a główną bohaterką zostaje Riri Williams – genialna nastolatka, która może być duchową spadkobierczynią samego Iron Mana.
„Ironheart” z datą premiery! Marvel szykuje nową bohaterkę
Zwiastun serialu pojawił się w formie shorts na YouTubie (kliknij, aby zobaczyć cały trailer), co dobrze wpisuje się w aktualne trendy krótkich, dynamicznych formatów promocyjnych.
Riri Williams (Dominique Thorne) to młoda wynalazczyni z Chicago, która po powrocie do rodzinnego miasta rozwija swoje projekty zbroi i nie ukrywa, że ma ambicje zmienić świat.
Ale ten świat wcale nie jest prosty – zwłaszcza gdy na jej drodze staje Parker Robbins, znany jako „Hood” (w tej roli Anthony Ramos), czyli postać balansująca na granicy magii i przestępczości.
Właśnie wątek – technologii kontra magii – ma być sercem fabularnego konfliktu. Co ciekawe, postać Riri została stworzona w 2016 roku przez Briana Michaela Bendisa, jako odpowiedź na pytanie: kto mógłby przejąć spuściznę po Tony’m Starku?
I choć ich drogi były bardzo różne, łączyła ich pasja do tworzenia i naprawiania świata – a to motyw, który powraca również w serialu.
Za produkcję odpowiadają giganci Marvela: Kevin Feige, Louis D’Esposito, Brad Winderbaum, Zoie Nagelhout, Chinaka Hodge, Ryan Coogler, Sev Ohanian i Zinzi Coogler. Serial powstał we współpracy z Proximity Media, a za warstwę muzyczną odpowiada Dara Taylor.
„Ironheart” zapowiada się na emocjonalną opowieść o dorastaniu, ambicji i odpowiedzialności za własne wybory. Marvel daje tu scenę nowemu pokoleniu – i wygląda na to, że robi to z głową.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz